II Rajd Motocyklowy
Region IPA Piekary Śląskie utrzymując kontakty z kolegami z IPA Podkarpacie, zorganizował II Motocyklowy Rajd Bieszczadzki. W piątek 18 maja br na parkingu Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich, zebrała się 30 osobowa grupa motocyklistów
II Motocyklowy Rajd Bieszczadzki Regionu IPA Piekary Śląskie
Region IPA Piekary Śląskie utrzymując kontakty z kolegami z IPA Podkarpacie, zorganizował II Motocyklowy Rajd Bieszczadzki. W piątek 18 maja br na parkingu Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich, zebrała się 30 osobowa grupa motocyklistów z Piekar Śląskich, Tarnowskich Gór i Siemianowic Śląskich. Po spotkaniu z Komendantem mł.insp. Arturem Klimkiem, omówieniu zasad i trasy przejazdu, w asyście policyjnych motocykli wyruszyliśmy w drogę. Naszą grupę, która liczyła łącznie 22 motocykle musieliśmy podzielić na dwie grupy, gdyż promując zasady bezpiecznej jazdy nie mogliśmy sami łamać przepisów ruchu drogowego. Przejazd niespełna 400 kilometrów do Czarnej Górnej zajął nam ok.8 godzin. Po zakwaterowaniu w Placówce Straży Granicznej, wieczór spędziliśmy przy ognisku, wspominając drogę i ubiegłoroczny zlot. W sobotę rano spotkaliśmy się z Przewodniczącym IPA Rzeszów Markiem Godzień, który pomagał nam w organizacji zlotu i miał być przewodnikiem po Dużej Pętli Bieszczadzkiej. Piękna słoneczna pogoda i doskonała widoczność pozwalała na podziwianie panoramy bieszczad z punktów widokowych. Zwiedziliśmy nowo otwartą zagrodę żubrów w Mucznem, oraz Retorty czyli kotły do wypalania węgla drzewnego. W Cisnej odwiedziliśmy „Bacówkę pod Honem” gdzie zjedliśmy smaczny obiad. Bacówka od lipca zaszłego roku jest prowadzona przez Pawła i Tereskę, która też jest motocyklistką. Gospodarze organizują zloty i spotkania i z radością goszczą motocyklistów. Jest to miejsce które już niedługo z pewnością będzie odwiedzane przez większość motocyklistów jeżdżących po bieszczadzkich serpentynach. Następnie po zwiedzeniu pomnika w Baligrodzie udaliśmy się na „Zaporę nad Soliną”. W godzinach popołudniowych wróciliśmy do Czarnej Górnej a wieczór znowu spędziliśmy przy ognisku wspominając przepiękne bieszczadzkie trasy. W niedzielę rano przyszedł czas na pożegnanie. Aby jak najdłużej cieszyć oczy widokiem gór, na trasę powrotną wybraliśmy „Drogę Karpacką”. W Komańczy wjechaliśmy w deszczową chmurę, tak jakby Bieszczady nie chciały nas puścić. Nie stanęliśmy jednak i już po kilkunastu minutach znowu jechaliśmy w pełnym słońcu, mogąc podziwiać na wysokości Limanowej piękną panoramę ośnieżonych tatr. Wieczorem po przejechaniu łącznie 1000 kilometrów wszyscy powróciliśmy do miejsca startu. Turystyka motocyklowa daje nam satysfakcję, relaks i poczucie wolności. Z roku na rok przybywa motocykli, pragniemy promować zasady bezpiecznej jazdy, tak aby jak najwięcej osób mogło się cieszyć z tego typu turystyki. Za rok znowu wrócimy w Bieszczady.