Wzięły sprawę w swoje ręce
Z pozoru banalna historia rozejścia się dwójki młodych ludzi zakończyła się jak scenariusz filmu sensacyjnego. Porzucony mężczyzna ciągle o sobie przypominał SMS-ami swojej byłej partnerce. 27-letnia Magdalena W. postanowiła raz na zawsze zakończyć tą historię.
Z pozoru banalna historia rozejścia się dwójki młodych ludzi zakończyła się jak scenariusz filmu sensacyjnego. Porzucony mężczyzna ciągle o sobie przypominał SMS-ami swojej byłej partnerce. 27-letnia Magdalena W. postanowiła raz na zawsze zakończyć tą historię. Poprzez swoją koleżankę i wspólniczkę 21-letnią Aleksandrę K. nawiązały kontakt z bramkarzem jednego z tarnogórskich lokali. Jedna z kobiet wysłała SMS-a do dawnego chłopaka i umówiła się z nim na terenie Piekar. Jednak to nie ona zjawiła się na randce. Jak wynika z relacji pokrzywdzonego, w oznaczonym miejscu i czasie spotkał trzech dobrze zbudowanych mężczyzn, którzy wbrew jego woli zabrali go samochodem na przejażdżkę do okolicznego lasku. Tam używając swoich mięśni jako argumentów starali się wytłumaczyć chłopakowi, by zapomniał o swojej byłej kobiecie. Obydwie panie oraz panowie wykonujący zlecenie nie unikną odpowiedzialności karnej.