Uratowali ofiarę wypadku
Policjanci odnaleźli i uratowali mężczyznę który mając liczne obrażenia a będąc w szoku po wypadku oddalił się w głąb lasu. Z obrażeniami głowy, klatki piersiowej, nogi i biodra został przewieziony do szpitala gdzie pozostał. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policjanci odnaleźli i uratowali mężczyznę który mając liczne obrażenia a będąc w szoku po wypadku oddalił się w głąb lasu. Z obrażeniami głowy, klatki piersiowej, nogi i biodra został przewieziony do szpitala gdzie pozostał. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Około godziny 10.10 policjanci zostali powiadomieni, że w lesie na ulicy Józefskiej doszło do wypadku drogowego. Po przybyciu na miejsce, zastali poważnie uszkodzony samochód osobowy marki VW Golf, który wypadł z drogi i z dużą siłą uderzył lewym bokiem w drzewo. Było pewne, że kierujący musiał doznać poważnych obrażeń, lecz przy samochodzie nikogo nie było. Policjanci uzyskali informację, że w lesie był widziany jakiś mężczyzna, w związku z czym przystąpiono do poszukiwań. Po 30 minutach w odległości około pół kilometra od miejsca zdarzenia, policjanci zauważyli leżącego przemarzniętego mężczyznę, który był przytomny lecz nie mógł się poruszać. Wezwano natychmiast pogotowie ratunkowe. 49 letni Franciszek M. doznał urazów głowy, klatki piersiowej, biodra i nogi i musiał pozostać w szpitalu. Jak ustalono jadąc ulicą Józefską od strony Kozłowej Góry, stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Nie wiadomo czemu oddalił się od pojazdu, może był to szok powypadkowy, a może stan nietrzeźwości gdyż jak ustalono miał 1,42 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Pewne jest, że gdyby nie pomoc policjantów mogło by dojść do tragedii.