Uważajmy kogo wpuszczamy do domu...
88-letnia mieszkanka Piekar Śląskich została wczoraj okradziona z pieniędzy. Starsza pani została poproszona o coś do pisania przez nieznaną kobietę. Po krótkiej i "miłej" rozmowie nieznajoma zniknęła. Po jej wizycie okazało się, że w domu nie ma portfela z pieniędzmi
Scenariusz takich przestępstw jest prosty. Nieznane osoby, często są to kobiety, po wejściu do mieszkania lub na posesję odwracają uwagę domowników i kradną wszystko co jest w ich zasięgu. Najczęściej ich łupem padają małe rzeczy, które można szybko schować- biżuteria czy pieniądze. Czasem są do oszczędności całego życia.
I tak było i tym razem. Wczoraj rano do mieszkania 88-latki, zapukała kobieta prosząc o pożyczenie ołówka i kartki, ponieważ, jak wyjaśniła chciała zapisać adres sąsiadki. Starsza pani nic nie podejrzewając przekazała nieznajomej przedmioty o które poprosiła. Nie zdawała sobie sprawy, że jest to pretekst do tego, aby dokonać kradzieży jej portfela z pieniędzmi. Kiedy pokrzywdzona się zorientowała, że została okradziona kobiety już nie było.
Wstępne czynności policji wskazują, iż kobieta jest najprawdopodobniej narodowości romskiej w wieku około 40 -50 lat, tęgiej budowy ciała.
Policjanci apelują o rozwagę w trakcie kontaktów z nieznajomymi osobami. Oczywiście nie każdy obcy człowiek, to złodziej i oszust, jednak wykażmy trochę ostrożności.